Druga wyprawa po bębny.

Druga wyprawa po bębny.

Tym razem zebraliśmy ekipę i znaleźliśmy tłumaczkę. Byliśmy w sumie w sześć osób. Pojechaliśmy latem. Przejazd przez polskie góry Słowację i Węgry jak zawsze z pięknymi widokami, a z taką ekipą, przeżywało się wszystko jeszcze mocniej. Na miejscu czekał już Attila z całą rodziną. Do zrobienia było 6 bębnów, w tym jeden, który był dla naszego przyjaciela. Prace szły wartko, bo przy takiej ilości, trzeba było zagęszczać działania. Swoje obręcze szlifowały dziewczyny i 10-letni wówczas Mateusz. Błogosławiliśmy Sylwię, która tłumaczyła naszego mistrza. Dzięki niej dowiedzieliśmy się znacznie więcej o samych bębnach, o graniu na nich i o szamanizmie w ogóle. Jeszcze lepiej poznaliśmy Attilę i jego rodzinę, nasza przyjaźń weszła na inny poziom.

Co kilka godzin z łożyska rodziła się nowa obręcz. Towarzyszyły temu śpiewy, muzyka, no i oczywiście bębny, których u Attili w domu zawsze kilka się znajdzie. Było pięknie i dostojnie. Przede wszystkim była wspaniała atmosfera, jak w domu, wśród przyjaciół. Mimo dużej ilości pracy, znaleźliśmy czas na spacery i strzelanie z łuku. Najchętniej jednak zagajaliśmy Attilę, żeby opowiadał o szamanizmie i bębnach. Dowiedzieliśmy się m.in jak on pracuje i jak uzdrawia bębnem.

Nakładanie skór, to mini święto, ceremonia połączenia z duchem zwierzęcia, prośba o wsparcie wyższych istot i modlitwa. Każdy miał wtedy czas, w którym był na osobności ze skórą, z duchami i Bogiem. Potem trzeba było odpowiednio naciągnąć skórę. To ważny moment, bo od naciągnięcia skóry zależy jak bęben będzie się zachowywał, gdy wyschnie. Ten fragment procesu najlepiej oddać Attili, który zrobił już ponad 1000 bębnów.

Warto tu dodać, że bębny Attili są zrobione ze skór naturalnych, a to oznacza, że są zależne od wilgotności. Stroi je więc deszcz i słońce, ewentualnie ognisko i woda. To sprawia, że bębny grają różnie w zależności od czasu, miejsca i okoliczności.

Po trzech dniach bębny były już prawie gotowe. Nadeszła kolej na mocowania uchwytów i tworzenie pałek. Tu można było wykazać się kreatywnością i przy okazji dobrze bawić. To był też dobry czas na słuchanie kolejnych opowieści. Ostatniego dnia wszyscy wzięliśmy udział w nagraniu dla węgierskiej duchowej telewizji, zarządzanej przez Attilę. Całe szczęście, że mieliśmy ze sobą tłumaczkę.

Jeśli i Ty chcesz mieć swój własny bęben zapraszam Cię na wyprawę do Attili. Termin 13 lipca 2024r
https://alohabodytemple.com/event/szamanizm-i-bebny-warsztat-wegry/