Pojawienie się bólu wzbudza ciekawość jego powodu. Jak się okazuje, na krótko i niezbyt głęboką. Wystarczy szybka analiza i własna teoria jest gotowa, można też przyjąć jakąś od lekarza, czy sąsiadki. Niestety wielu ludziom wystarczy byle co. (Starość nie jest powodem bólu. Mój 94 letni wujek … a z resztą).
Ludzie zbyt często wierzą we własne teorie i nie dopuszczają innych. Nazbyt mocno wierzą w lekarzy, księży i telewizję, a za mało w siebie i w swoje ciało. Za to wielu z nich da się pokroić za to, że wiedzą najlepiej co im pomoże, albo co gorsza, że nic im już nie pomoże.
Ciekawe, że sporo ludzi jest w stanie znieść jeszcze większy ból, byle ustąpił ten, z którym przyszli. Niektórzy szczerze wierzą, że to nawet konieczne. Nikt za to nie pyta po co mu ten ból. Nikt nie chce poznać jego genezy, przesłania i nikt nie pyta, czy to co wie o tym bólu wystarczy do jego uwolnienia.
Kiedy ból jest efektem wielu lat zaniedbań lub przeciążeń i ignorowania potrzeb ciała, to uzdrowienie, przyniesie tylko trwała zmiana w sposobie życia. Tym jednak mało kto jest zainteresowany. Nawyki w siedzeniu i myśleniu, specyfika pracy, postawa ciała, brak ruchu, to elementy tak głęboko zakorzenione, że ich zmiana wydaje się być wysiłkiem ponad miarę. Większość ludzi poddaje się na wstępie i … bierze tabletkę.
Ludzie coraz rzadziej analizują powody bólu. Ma przestać boleć i to jak najszybciej. Jeśli ktoś ogląda telewizję, albo słucha radia, może mieć już zainstalowany program: Nie myśl – weź pigułkę. Są przecież tabletki na wszystko, na każdy rodzaj bólu. Czy ktoś się dziś jeszcze zastanawia dlaczego boli go głowa? Jakby ból istniał tylko po to, żeby zmuszać człowieka, do szukania sposobu na jego wyłączanie. Czy naprawdę jedyną funkcją bólu jest uprzykrzanie życia? Nie ma już nic ponadto?
To nie wyczerpuje tematu, bo temat jest bardzo rozległy i wielowątkowy. Jest mnóstwo powodów bólu i nie zawsze łatwo z nim żyć. Warto natomiast czasem się zatrzymać i popatrzeć, czy akurat ten temat mnie dotyczy, bo jeśli tak, to proszę bardzo, nie ma za co.