Nasza wspólna podróż z Zosią i Dawidem zaczęła się w 2021 roku, od weekendu dla par – warsztatu poprowadzonego przez nich w Kikowie. Potem było już tylko głębiej. Staże dla par, udział w Medycynie Miłości i przyjęcie do zespołu, z którym teraz jesteśmy w superwizji. Mamy za sobą kilka asyst w stażach i innych warsztatach. W tym roku, w lutym, odbył się nasz pierwszy wspólny warsztat – Sztuka masażu dla par. W między czasie uczestniczyliśmy w projekcie Intent Love, jako para prowadząca medytacje.
Dla nas to ścieżka rozwojowa na kilku poziomach. Rozwijamy się indywidualnie, bo każde spotkanie, każdy warsztat i superwizja, to znakomita okazja do wejrzenia w głąb siebie. Zaglądamy w swoje przekonania, w swoją historię i w emocje. Uwalniamy to co się da i akceptujemy, że nie wszystko się da; poszerzamy naszą świadomość w każdym możliwym kierunku.
Rozwijamy się jako para. Oboje jesteśmy w miejscu, w którym nigdy wcześniej nie byliśmy, choć każde z nas ma w relacjach całą masę doświadczeń. My jednak postanowiliśmy kiedyś, że nasza relacja będzie taka, o jakiej każde z nas marzyło. Że będzie wzrastała, będzie oparta na miłości, na prawdzie oraz że będzie dla nas wspierająca. Nie mieliśmy wzorców, albo mieliśmy takie, których powielać nie chcemy. Szukamy więc nowych, uwalniamy stare i obserwujemy, jak zmienia się nasze życie i nasza relacja. Rozwój relacji nie oznacza, że już nigdy nie będzie trudno. Oznacza, że trudności rozwiązujemy razem, bez wzajemnego oskarżania i bez oceniania.
Robimy to nie tylko dla siebie. Zdobywamy nowe narzędzia i korzystamy z własnego doświadczenia. Chcemy, żeby świat był lepszym miejscem do życia, a to oznacza, że chcemy, żeby wszędzie otaczali nas ludzie, którzy wyznają podobne wartości, bo wtedy łatwiej się dogadać i po prostu łatwiej żyć. Uczymy się jak wspierać pary w ich rozwoju po to, żeby żyli w zgodzie, w miłości i żeby tworzyli coraz więcej szczęścia w swojej relacji i w świecie dookoła.
Nasza wspólna podróż obfituje w wiele wzruszeń i ważnych wglądów. Są też wyzwania i nie zawsze przyjemne konfrontacje z własnymi słabościami. I choć droga ta jest usłana różami, (czyli raz pachnące, miękkie płatki, a raz łodygi z kolcami), to najwięcej czujemy wdzięczności, za naszą wewnętrzną pracę, za spotkanie w naszej relacji i za spotkanie Zosi i Dawida.
Anna&Robert